SITE MENU

ARCHEOLOGIA WOJSKOWA
Boguslaw Perzyk "Specjalne umundurowanie zimowe. Wehrmacht 1942/1943"

6 Grudnia 1941 roku Niemieckie Naczelne Dowództwo Sit Zbrojnych (OKW) wstrzymało natarcie na Moskwę. Wkrótce 5 mln hitlerowskich żołnierzy przeszło do obrony na całym froncie wschodnim, liczącym wówczas około 4000 km długości. Genialny plan wojny błyskawicznej nie miał już szans powodzenia. Pokrzyżowało go wiele czynników - jednym z nich była zima. Okazało się, że armia niemiecka nie była przygotowana do prowadzenia działań ofensywnych w warunkach surowej "rosyjskiej zimy".

Gdzieś na froncie wschodnim, styczeń 1943 roku. Dwaj żołnierze niemieccy w nowym umundurowaniu wz.1942. Oficer z lewej strony posiada kurtkę w wersji biała/zielona. Na lewych rękach założone są opaski służące do rozpoznawania własnych wojsk (czarne czerwone na jednej lub obu rękach - rożne kombinacje). Kurtki posiadają na rękawach fabrycznie przyszywane guziki służące do przypinania opasek. Hełmy przemalowane na kolor maskujący (CAW)

W dniach 21.07 - 10.08.1940 roku Hitler uzgodnił z OKW ogólne założenia uderzenia na ZSRR. W toku błyskawicznej kampanii trwającej 3-4 miesiące, miała zostać zniszczona Armia Czerwona oraz opanowane główne centra gospodarcze i polityczne. Kliny pancerne prące w zawrotnym tempie na wschód, wsparte lotnictwem, miały niedopuszczać do tworzenia ciągłych linii obrony, dezorganizować zaplecze oraz uniemożliwiać wycofywanie się wojsk radzieckich w głąb kraju. Wędrujące kotły miało niszczyć lotnictwo a resztki wyłapywać piechota.

18.12.1940 roku Hitler wydał dyrektywę nr 21 która zawierała główne wytyczne kampanii wschodniej, do której przygotowania należało zakończyć 15.05.1941 roku. 09.01.1941 roku ustalono, że dzień ten jest orientacyjną datą ataku na ZSRR. Z wszystkich tych założeń wynikało, że w połowie września wojska niemieckie znajdą się na linii Archangielsk - rzeka Wołga - Morze - Czarne gdzie przygotują zimowe leża. Przeczekają w nich do wiosny, nie niepokojone JUŻ przez pozbawioną sił środków Armie Czerwoną. W tym czasie lotnictwo zniszczy resztki radzieckiego przemysłu za Uralem oraz sparaliżuje transport. Tak obezwładniony przeciwnik nie będzie w stanie stawiać oporu wiosną 1942 roku.

Luty 1942 roku pierwsza zima wojsk niemieckich na froncie wschodnim. Sylwetki żołnierzy w standardowym umundurowaniu zimowym opracowanym w okresie pokojowym - płaszcze, szalokominiarki (już po dwie - jedna na szyi, druga na głowie), furażerki i rękawice trykotowe. Kawa w kubku grzana jest na typowym palniku na suchy spirytus (pudełka na palnik i suchy spirytus leżą obok). Uwagę zwraca brak naramienników u obu żołnierzy (CAW)

Konieczność zaangażowania sił przeciwko Jugosławi i Grecji w kwietniu 1941 roku spowodowała zmianę terminu uderzenia na ZSRR na czerwiec. Przesuniecie rozpoczęcia działań bojowych o miesiąc miało takie konsekwencje że stracono rezerwo czasu na wypadek opóźnień spowodowanych nieprzewidywanym oporem wojsk radzieckich. Tym sposobem mianoby osiągnąć rubież przewidywaną planem 'Barbarossa' dokładnie z nastaniem zimy. Gra była ryzykowna, lecz niemieckie dowództwo miało absolutną pewność że realizacja planów jest na tyle realna, iż nie wymaga działań zabezpieczających Podsta wowymi takimi działaniami powinno być opracowanie specjalnej taktyki oraz wyposażenie wojsk w umundurowanie i sprzęt umożliwiający kontynuowanie walk zaczepnych zimą.

Z perspektywy dnia 22.06.1941 roku rzeczywiście wszystko mogło wyglądać optymistycznie, akie na początku listopada gdy Rosjanie utrzymywali Leningrad, Moskwę i przedpole Kaukazu za późno było na zapobieżenie popełnionym błędom. Wehrmacht wszedł około 1000 km w głąb ZSRR a do wyznaczonej linii pozostało przeciętnie 700 km. Armia Czerwona nie została obezwładniona, wiec trudno było liczyć na to, że wojska przeczekają zimę bezczynnie. Walka w lekkich płaszczach nie zapowiadała się atrakcyjnie.

Styczeń 1942 roku - efekty zbiórki odzieży wełnianej, przeprowadzonej w Niemczech i krajach okupowanych. Ten sierżant stał się szczęśliwym posiadaczem trykotowej kominiarki. Takich nakryć głowy niewiele znalazło się na froncie, ponieważ nie były one masowe wśród europejskiej ludności cywilnej a jako jedyne nadawały się dla wojska. (CAW)

Rosyjska zima

Pierwsze przymrozki pojawiają się na terenie ZSRR w rejonie dzisiejszej granicy z Polską 10.10 na linii Leningrad - Kijów - Stalingrad 01.10, a w rejonie Leningrad - Moskwa i dalej na wschód 20.09. Ostatnie zaś przymrozki odpowiednio 20.04, 01.05 i 20.05. Zima przynosi długotrwałe mrozy przeplatane niekiedy krótkimi odwilżami, a uzupełnieniem są śnieżyce i mgły. Maksymalne obniżenie temperatur następuje w styczniu i lutym - przeciętne temperatury na osi Leningrad - Stalingrad osiągają -10 stopni C. podczas gdy w Niemczech tylko -4. W krytycznym okresie nocami temperatura spada do -40-50 stopni, a na dzień rośnie do -20-30. W te najmroźniejsze dni temperatura w Niemczech wynosi przeciętnie -10 stopni C.

Czas nalegania pokrywy śmeżnei jest dłuższy czym bardziej na wschód. Na zachodnich peryferiach ZSRR wynosi on 3 miesiące, na południu Ukrainy i w dolnym biegu Wołgi do 4; w centralnej części kraju do 4-6; na północy (Archangielsk) do 6-7. Dla porównania w Niemczech przeciętnie 20 dni a maksymalnie 1-2 miesiące. Grubość pokrywy w południowej części ZSRR osiąga 10-40 cm a w środkowej i północnej 50-100 cm. Miejscami tworzą się 2-3 metrowe zaspy.

Po przeanalizowaniu powyższych właściwości 'rosyjskiej zimy' ciekawostką wydaje się być fakt, że wszystkie niemieckie instrukcje uparcie twierdziły, iż nie istnieje specjalna taktyka walk zimowych. Zima ma nawet ułatwiać natarcie, gdyż zamarznięte błota i rzeki łatwe są do forsowania. Jednocześnie te same instrukcje mówiły, że pokrywa śniegu powyżej 30 cm utrudnia działania piechocie i artylerii, a warstwa powyżej 50 cm uniemożliwia działania wszystkich wojsk na bezdrożach. W temperaturze poniżej -15 C przestają działać rowerzyści i motocykliści. Przy jakich temperaturach piechota staje się niezdolna do walki, tego instrukcje nie określały.

Zbliżenie ilustrujące szczegóły zabezpieczenia głowy przez standardowe elementy umundurowania - szalokominiarka naciągnięta na głowę, podniesiony i zapięty kołnierz płaszcza oraz opuszczone klapy furażerki. Przedstawiony na zdjęciu jeniec - szeregowy artylerii - nosi obcą furażerkę z wypustką barwy piechoty.

Umundurowanie

Umundurowanie zimowe dla żołnierzy Wehrmachtu było zestawem wypracowanym jeszcze przez armie pruska i wprowadzonym na przełomie stulecia, a różniło się od niego barwa i krojem oraz drobnymi uzupełnieniami. Oczywiście jego izolacyjność była dostosowana do warunków klimatycznych panujących w Niemczech i terytoriach ościennych. Owe 'dostosowanie' było krytykowane nawet w czasie pokoju, za zbytnie odchylenie w kierunku zachodnim. Już w 1939 roku padały postulaty, ze do działań na Wschodzie siły zbrojne potrzebną specjalnych wojsk. Taki sam sweter i takie same rękawice z dzianiny chroma niemieckiego żołnierza nad Renem i nad Niemnem w zimowej porze roku. Te same cele szkoleniowe ma osiągnąć dowódca kompanii w Tyłży, gdzie notuje się 63 dni mroźnych w roku, co i Kolonii z 9 dniami mrozu, albo i całkowicie bez temperatur poniżej zera. W obliczu tych stwierdzeń, dziwnym ale prawdziwym jest fakt, że w ramach gigantycznych przygotowań do opanowania ZSRR nie zrobiono nic dla ulepszenia umundurowania.

Rysunek sporządzony w lutym 1943 roku przez niemieckiego reportera wojennego Palmowskiego, pokazujący różnorodność noszonych na froncie ochron głowy. Kominiarki wyposażone w maski na twarz stosowano w czasie najtęższych mrozów. Na szczególną uwagę zasługuje wizerunek kominiarki na dole - rzadki model z zapinaną na zatrzaski osłoną szyi i podbródka. (CAW)

Zima 1941/42 oraz 1942 roku zestaw umundurowania polowego składał się z następujących elementów - komplet ciepłej bielizny - koszula - furażerka sukienna (wz. 1934 lub zmodyfikowana) - kurtka i spodnie sukienne (wz. 1935 lub zmodyfikowane) - sweter wełniany trykotowy (wz. 1936) - skarpety wełniane - rękawice wełniane trykotowe lub sukienne - szalokominiarka wełniana trykotowa - płaszcz sukienny (wz. 1935 lub zmodyfikowany) - buty z cholewami lub trzewiki z getrami.

Wymieniony powyżej komplet dawał skuteczną ochronę przy wietrze i kilkustopniowym mrozie. Przy braku ruchu i on mógł być nieskuteczny, wiec wojsko posiadało dodatkowo do celów specjalnych, nieliczne płaszcze w odmianie wartowniczej. Różniły się one od standardowych futrzanym podbiciem i przy szytym na stałe kapturem.

Niemieckie stanowiska nad jez. Ilmen koło Leningradu, początek grudnia 1942 roku - pierwsze partie nowego umundurowania zimowego wz. 42 na froncie wschodnim. Doskonale widoczne są kominiarki, początkowo wyposażane w bardzo rozległe nakarczki, osłaniające szczyty płuc. (CAW)

W takim umundurowaniu Wehrmacht mógł jeszcze walczyć skutecznie pod Moskwą i Leningradem w końcu 1941 roku. Pod Moskwą w październiku trwały roztopy a mrozy rozpoczęły się dopiero 4 listopada. W grudniu nie były one większe jak -5 stopni C. Nagle jednak zaczęła spadać skuteczność ofensywna wojsk niemieckich. Jedną z przyczyn był bezwład działania służb kwatermistrzowskich, obciążonych myślą o wojnie błyskawicznej. Niektóre oddziały nie miały kontaktu ze swymi taborami, gdzie większość żołnierzy pozostawiła płaszcze, a rękawic i szalokominiarek wcześniej nie wydano. Na przykład na początku października pod Leningradem, żołnierze 410 pp (269 DP) zamiast upragnionego końca kampanii. doczekali się przymrozków. Pozbawieni płaszczy, skostniali, nad ranem łatwo byli brani do niewoli przez radzieckich zwiadowców. Walcząca pod Moskwa 112 DP miała na początku grudnia w każdym pułku ubytek po około 400 ludzi wskutek odmrożeń - brak było rękawic i skarpet.

Dramat rozpoczął się w styczniu 1942 roku gdy Rosjanie przeszli do działań zaczepnych a wojska niemieckie mimo uzupełnienia umundurowania nie mogły w nim skutecznie funkcjonować. Dowódca jednego z korpusów armijnych napisał w rozkazie: 'Rosyjskie mrozy w większym stopniu usuwają z szeregów naszych żołnierzy niż ogień przeciwnika'.

Środki zaradcze

Objawem trzeźwego spojrzenia na sytuacje na froncie była wydana 16.10.1941 roku instrukcja 'Specyfika marszu i walk w warunkach zimowych oparta na doświadczeniach wojny radziecko-finskiej 1939/40'. Jednak nie tyle istotne było podanie wojskom różnych sposobów ochrony przed zimnem, co również przezwyciężenie wieloletnich nawyków. Na przykład według dotychczasowych instrukcji maszerować należało bez płaszczy, a zakładało się je tylko w czasie odpoczynku.

W styczniu 1943 roku nie wszędzie wraz z nowymi mundurami docierało nowe obuwie (często bywało odwrotnie) i wykorzystywano nadal środki zastępcze - widoczne na fotografii 'buty baranie'. Jak widać samodzielne wdzianie ubioru zimowego, wymagało czasu i nie było takie łatwe. (CAW)

W tym czasie na terenie Rzeszy i krajów okupowanych przeprowadzono dorywcza zbiórkę ciepłej odzieży dla Wehrmachtu. W wydawanych wojskom rozkazach można było przeczytać, że 'jeśli w oddziałach brakuje zimowego umundurowania to każdy żołnierz i dowódca powinien przejawiać inicjatywę w uzyskiwaniu potrzebnych rzeczy'. Było to oficjalne zezwolenie wojskom na kradzieże wśród ludności cywilnej ZSRR.

Całość niemieckich doświadczeń z kampanii zimowej 1941/42 została zebrana w wydanym w sierpniu 1942 roku 'Poradniku prowadzenia wojny zimowej'. Jego skrócone wersje z września i listopada 1942 roku zostały rozesłane do wszystkich jednostek wojskowych jako obowiązkowa lektura dla dowódców, podoficerów i kursantów.

Instrukcja ta podawała szereg zastępczych sposobów zabezpieczenia przed zimnem, którego nie dawał etatowy zastaw umundurowania. Zawarte w niej myśli były podstawa do opracowania w 1942 roku uzupełniającego umundurowania zimowego. Z braku miejsca wspomnijmy jedynie, że sposoby zastępcze oparte były na wielowarstwowym noszeniu odzieży i jej uszczelnianiu zastosowaniu papieru na wkładki i hauby; noszeniu masek z chust i papieru oraz okularów, wyściełaniu wnętrz hełmów; noszeniu dodatkowych butów ze słomianej lub sznurkowej plecionki (tzw. 'buty baranie') itp.

Jeden z niemieckich przyfrontowych magazynów umundurowania, luty 1943 roku. Obsługujący magazyn szeregowy prezentuje odmianę butów wartowniczych wz. 42. Jest to rzadka wersja w której stopę odzianą w but, wkładano przez rozciętą z tyłu cholewę, zapinaną na dwa paski. Ponadto typowa drewniana podeszwa została wyprofilowana w takim samym kształcie jak w zwykłych butach. (CAW)

Wszystkie środki i sposoby były skuteczne ale często kłopotliwe i niepraktyczne w zastosowaniu, a ponadto ulepszanie umundurowania to nie zadanie dla frontowych żołnierzy ale dla przemysłu.

Prace projektowe

Projektowanie nowego umundurowania koordynował Zarząd Umundurowania podległy Szefowi Sztabu OKH. Służby mundurowe wojsk lądowych i lotnictwa od początku 1942 roku rozpoczęły prace nad stworzeniem optymalnego wzoru umundurowania zimowego. Musiało ono spełniać jednocześnie następujące wymagania - chronić żołnierza przed utratą ciepła przy temperaturach minus 40-50 stopni C - umożliwiać poruszanie się i prowadzenie walki przy silnym wietrze oraz grubej pokrywie śniegu: - ze względu na masową produkcje musiało być wykonane z łatwo dostępnych i tanich materiałów.

Przy tak postawionym zadaniu oraz gotowych wzorcach w postaci używanych przez Armię Czerwona waciaków, powstały projekty watowanych kombinezonów zakładanych na mundur polowy. Wariant dwuczęściowy z zapinana na guziki kurtką, miał najlepsze walory użytkowe. Grubość i rodzaj warstwy izolującej oraz sposób uszczelnienia kombinezonu ustalono doświadczalnie, poddając wzory badaniom. Uzupełnieniem ubioru były fibrowe, wełniane lub flanelowe maski na twarz, połączone z czapka lub oddzielne; watowane rękawice oraz obuwie wielowarstwowe z filcu, skóry, brezentu itp. Odpowiednio ubrani ludzie poddawani byli wielogodzinnemu przebywaniu w komorach lodowych w temperaturze do -52 stopni C oraz w tunelach aerodynamicznych, gdzie smagał ich lodowaty wiatr o prędkości 130-140 km/h. Ostatecznie przyjęty wzór kombinezonu jako podstawowe umundurowanie uzupełniające dla wojsk lądowych i służb naziemnych lotnictwa, został zatwierdzony przez Zarząd Umundurowania latem 1942 roku. Skierowano go do produkcji w kilkunastu fabrykach na terenie Rzeszy, których łączna wydajność wynosiła wkrótce kilka tysięcy kompletów dziennie.

Walki w rejonie kotła pod Toropez, styczeń 1943 roku. Obsługa MG-34 po wyjściu z okopów w wybrudzonych mundurach wyraźnie odcina się od białego, zaśnieżonego otoczenia. Jak widać często nie noszono całego kompletu wz. 42 - na głowie dwie szalokominiarki i czapka, a na dłoniach skórzane rękawice z paskiem zaciskowym. Interesujące jest że kurtka żołnierza na pierwszym planie posiada przyszyte guziki z numerem kompanii, które w mundurach polowych i maskujących nie powinny być stosowane. Do dwójnogu przymocowana jest jedna z kilku odmian rakiet śnieżnych jakie stosowano zimą do broni maszynowej. (CAW)

Nowe umundurowanie

W skład kompletu wchodziły: kurtka, spodnie, kominiarka i rękawice. Do tego buty filcowe w wersji marszowej lub wartowniczej. Konstrukcja wszystkich elementów munduru była jednakowa. Składały się z 3 warstw. Nieprzemakalne płótno stanowiło pokrowiec dla umieszczonego wewnątrz rdzenia z watoliny lub grubej tkaniny wełnianej. Płótno było warstwą wiatro- i wodoodporną oraz maskującą. W przypadku nasiąknięcia wodą któregoś z elementów, nie lada problemem było jego wysuszenie, dlatego dla lepszego zabezpieczenia przed mokrym śniegiem, niektóre fabryki stosowały płótno impregnowane specjalną białą farbą. Ideą kompletu była ponadto możliwość stosowania go przy pogodzie śnieżnej i bezśnieżnej, dlatego był dwustronny. Przez wywiniecie na drugą stronę można było nosić na wierzchu stronę białą lub barwną. Zestaw produkowano do końca wojny w następujących wariantach:

Przebywanie w okopach podczas roztopów doprowadzało do zabłocenia umundurowania, przez co traciło ono swe walory maskujące. Istniał zakaz noszenia białej odzieży maskującej w okopach. W przypadku mundurów zimowych wz. 42 zakaz był niewykonalny, gdyż warstwa maskująca stanowiła integralną cześć ubioru. Na nogach żołnierzy obuwie filcowe wz. 42 w wersji marszowej. (CAW)

● biały / kamuflaż - wersja dla Wehrmachtu, dywizji polowych Luftwaffe oraz Waffen SS;

● biały / zielony - wersja dla jednostek pancernych Wehrmachtu i Waffen SS oraz dywizji polowych i służb naziemnych Luftwaffe;

● kamuflaż - sporadycznie produkowany wariant jednostronny z zastosowaniem j.w.;

● biały - jak wyżei.

Wypada wspomnieć w tym miejscu, że oprócz zestawu wz. 42 na froncie używano również szeregu innych ubiorów produkowanych głównie na zamówienie Luftwaffe i Waffen SS. Używano także zdobyczne radzieckie umundurowanie.

(⇚ + ctrl) PREVIOUS PAGE ◄► NEXT PAGE (ctrl + ⇛)

We have much more interesting information on this site.
Click MENU to check it out!

cartalana.com© 2009-2024 mailto: cartalana@cartalana.com

Google+